Sint Maarten

Obudziłam się wcześnie rano i pobiegłam na piąty pokład. W nocy przepłynęliśmy tylko 93 mile morskie (172 kilometry) na wschód. Z fascynacją patrzyłam na morze i wyłaniające się z niego rafy, skały i mielizny. Niektóre były dosłownie kilka metrów od naszych burt i mogłam się wtedy spokojnie czuć jak pasażerka „Titanica”. Nasz kapitan okazał się lepszy niż Edward Smith, na szczęście dla ludzkości. Ciekawe kto by mnie zagrał w ekranizacji tej (niedoszłej) katastrofy… Na zdjęciu – jedna z piaszczystych łach na morzu (zdjęcie zrobione przez brudny obiektyw, wersja limitowana)

Carribean Sea, near Sint Maarten

Na wyspę Sint Maarten dotarliśmy o siódmej rano. Temperatura już o tej porze wynosiła 29 stopni. Przedsionek piekła…

Przed zacumowaniem ostrzeżono nas przed wirusem zika i przed nisko latającymi odrzutowcami. To ostatnie można zobaczyć na tym krótkim filmiku:

Niesamowite, prawda? Dlatego nie latam. Nigdy.

Wyspa Sint Marteen to mała wyspa (około 88 km2) w archipelagu Małych Antyli. Jest drugą wyspą na Karaibach podzieloną między dwa kraje (pierwsza to Hispaniola, współdzielona między Dominikanę i Haiti). Ta należy do Francji, gdzie nazywa się Saint-Martin (stolica: Marigot) i leży na północy i do Niederlandów i nazywa się Sint Maarten. Jest płaska (najwyższy szczyt ma 424 m npm), straszliwie zatłoczona i bardzo przyjazna.

17 myśli na temat “Sint Maarten

    1. Ultro, nie wiem jak to znosiłam. Powrót na statek był wybawieniem. Nieraz zarzekałam się, że nigdzie już nie ide, a potem pakowałam wodę do plecaka i zanurzałam się w gorąco… Przytulam

      Polubienie

  1. Jak to dobrze, że każdy może wybrać środek lokomocji, który mu pasuje. Mnie by Twoja podróż statkiem wykończyła na amen i nie z powodu temperatur 😉 Za to przyjazność wyspy pocieszająca i widoki też, gorzej z tym zatłoczeniem i wirusem zika (swoją drogą muszę poczytać co on za jeden). Uściski!

    Polubione przez 1 osoba

    1. Nie wykończyła by, nawet MK miałby zabawę w statkowym przedszkolu, a ty mogłabyś sie pławić w lenistwie. Na statku było bardzo dużo dzieciaków w różnym wieku, niektóre nieznośne, inne grzeczne. Fakt, długość tego rejsu przekraczała wszelkie normy, ale ludzie pływają przecież dookoła świata. A wirus zika to straszne paskudztwo. Przenoszony jest przez komary. Najbardziej znana jest epidemia w Brazylii, gdzie wirus wywoływał zmiany u płodów – dzieci rodziły się z małogłowiem. Całuski Myszko, dziękuję że zwiedzasz ze mną 🥰

      Polubione przez 1 osoba

      1. Mam chorobę morską, duże statki nie dla mnie. Mogę popływać jedynie łóżeczką bo gładkiej tafli jeziora 🙂 Ale cieszę się, że Ty mogłaś taki rejs odbyć i pozwiedzać tyle wysp.. Uściski!

        Polubione przez 1 osoba

      2. Myszko, na takich dużych statkach właściwie nie czuje się kołysania, chyba że jest rzeczywiście duży sztorm. Ale zazdroszczę ci, że możesz latać, ja na samą myśl dostaję… choroby morskiej 😂

        Polubione przez 1 osoba

      3. Na Unity Line mało ducha nie wyzionęłam, koszmar! A Bałtyk był wówczas łagodny.. Mnie wystarczy i lekkie bujanie, by błędnik i żołądek dały o sobie znać. Także ja latam, Ty pływasz i równowaga zachowana 🙂

        Polubione przez 1 osoba

  2. Ten samolot przypomniał mi lądowanie i start na Krecie w Heraklionie, krótki pas, aż dziwne, że pilot w ogóle podrywa samolot, ale prawie pionowo!

    Widoki piękne, ale upał znoszę coraz gorzej, na Krecie mieliśmy kilka dni ponad 40 stopni, to już rozwala na łopatki!

    Polubione przez 1 osoba

    1. Jotko, też mi się skojarzyło z Heraklionem i z Maderą. Ale to na Sint Maarten jest chyba najbardziej spektakularne. Co do upałów to nawet nie chce mi się gadać… Dziękuję światu za zimę! Przytulaski

      Polubienie

  3. Ach, Sint Maarten! Znam dobrze z opowiadań mojego syna. Był tam parę lat temu, przez tydzień. Wyspa wcale nie jest taka płaska. Wspiął sie na ten najwyższy szczyt i był bardzo z siebie dumny 😉 A pojechał tam specjalnie, żeby zobaczyć „samoloty na plaży”. I to nie byle jakie samoloty. Jako pasjonat samolotów chciał zobaczyć boeinga 747, klasyka lotnictwa. I zobaczył i był zachwycony. Podobała mu sie wyspa, a temperatura nie robiła na nim wrażenia (i to jest mój syn?). Mówił, że w dni, kiedy przypływały ogromne wycieczkowca, to wyspa stawała sie nie do zniesienia 😉 A w te dni bez tysięcy turystów, to było wspaniałe spokojne miejsce. Był też na francuskiej stronie, tam normalnie płaci sie w Euro(ale przelicznik jest złodziejski 1euro= 1 dolar karaibski). Popłynął tez łodzią turystyczną na nieodległą Anguilę, należącą do Wielkiej Brytanii. Był zachwycony ciszą, spokojem i wiejskim charakterem wyspy, płaskiej, jak naleśnik. Tam jest spokój, bo nie ma portu i nie cumują tam wycieczkowce. Teraz na Sint Maartenie nie lądują już ogromne samoloty, jednak pas startowy jest za krótki, a bezpieczeństwo pasażerów, to podstawa. Ja latać lubię, ale kilkunastogodzinne loty na drugą stronę świata to już nie dla mnie. No i tropiki już nie dla mnie. Teraz marzę jeszcze o Islandii 😉 Serdeczności!

    Polubione przez 1 osoba

  4. Widziałam podobne filmiki, tylko nie pamiętam z jakiego lotniska. Co zrobić, skoro warunki mało sprzyjające. Chcieli lotniska – ok. Mnie szokuje nie ten samolot niemalże dotykający głów ludzi, ale fakt, że ten wąski pasek plaży jest udostępniony postronnym ludziom. Tam powinien być zakaz wstępu. Pilotom też z pewnością obecność tych ludzi nie ułatwia zadania.

    Mam nadzieję, że wirus zika nie chciał się z Tobą zaprzyjaźnić.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Aniu, ci ludzie często specjalnie przybywają na Sint Maarten, żeby być na tej właśnie plaży i czekają na lądowanie samolotów. Są tam dziesiątki plaż, ale niektórzy chcą właśnie na tej usadzać tyłki… Cóż…
      Podobne lotniska są na Maderze, w Gibraltarze… na sztucznej wyspie w pobliżu Osaki 🙂 Buziaki 💝

      Polubienie

  5. Co za urocze i egzotyczne miejsce. Wyobrażam sobie, jak fascynujące musiało być oglądanie raf, skał i mielizn z bliska, zwłaszcza przy tak sprawnym kapitanie.

    Filmik z nisko latającymi samolotami jest naprawdę niesamowity. To musi być niezapomniane przeżycie zobaczyć samoloty tak blisko, choć rozumiem Twoją niechęć do latania. Każdy ma swoje granice odwagi, a Ty z pewnością odkrywasz uroki Sint Maarten na własnych warunkach. Mała powierzchnia, a tak wiele ma do zaoferowania. Zatłoczenie tej wyspy jest z pewnością dowodem na jej atrakcyjność i przyjazność 🙂

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz